Matka, która podczas satanistycznego rytuału ścięła głowę swojemu sześcioletniemu synowi, zmarła po zbrojnym starciu z policją w Brazylii .
Maria Mendes, 26 lat, przebywała w szpitalu od 20 września po tym, jak policjanci postrzelili ją, gdy zamordowała swojego małego syna, Miguela Alvesa, w swoim mieszkaniu w północno-wschodnim mieście João Pessoa.
Skręcona matka została postrzelona 14 razy, ale przeżyła, zanim później rozwinęła się infekcja związana z ranami postrzałowymi. Zmarła wczesnym rankiem w czwartek.
[UWAGA: DRASTYCZNE]
Nie żyje satanistka, która zabiła własne dziecko
Matka, która w satanistycznym rytuale ścięła głowę swojemu sześcioletniemu synowi, zmarła po starciu z policją w Brazylii.
Maria Mendes, lat 26, była hospitalizowana od 20 września po tym, jak policjanci… pic.twitter.com/0noCJFDqpI
— Myślozbir (@myslozbir) October 17, 2024
Do przerażającego incydentu doszło po tym, jak policja wojskowa Paraiba odpowiedziała na wezwanie alarmowe od sąsiadów, którzy usłyszeli bezbronnego Alvesa wołającego o pomoc.
Z nagrań dźwiękowych udostępnionych śledczym przez mieszkańców wynika, że słyszano, jak Alves krzyczał: „Pomocy, umrę”, „Pomocy, pomóż mi” i „Mamo, kocham cię”.
Początkowo agenci myśleli, że reagują na zgłoszenie napaści, jednak weszli do mieszkania i znaleźli Mendes siedzącą na krześle, a głowę Alvesa na jej kolanach.
Policjanci próbowali aresztować Mendesa, który następnie próbował zaatakować ich nożem. Policjanci otworzyli ogień do kobiety.
Władze przeszukały dom i znalazły cierpiącego kota w jednej z dwóch sypialni.
Znaleziono również wiele nagrań wideo przedstawiających satanistyczne rytuały dekapitacji.
Czytaj więcej – dailymail
GŁODUJĄCE DZIECI Z FAJSALABAD PROSZĄ NAS O POMOC!
Wszystkie dzieci na zdjęciach łączą dwa nieszczęścia: po pierwsze – są one tak biedne, że częstokroć nawet jeden posiłek dziennie jest tym, czego najbardziej pragną. Drugim nieszczęściem jest to, że żadne z przedstawionych tu dzieci nie ma ojca, który częstokroć był jedynym żywicielem rodziny. Niektóre z nich straciły tatę tak dawno, że nawet go nie pamiętają, a matki w skrajnej biedzie i rozpaczy sprzedały już sprzęt gospodarstwa domowego lub zostały wyrzucone z domów z powodu niemożliwości opłacenia rachunków. Inne zostały półsierotami niedawno i ich dom nosi jeszcze znamiona normalności, ale ich sytuacja życiowa pogarsza się z dnia na dzień i wraz z matkami są nią przerażone – zwłaszcza gdy nie są już maluchami i wiedzą, że czeka je walka o przetrwanie.
W Pakistanie sytuacja chrześcijańskich kobiet pozbawionych męża jest skrajnie trudna. Utrata męża wiąże się dla nich z jeszcze większą walką o podstawowe prawa i godność. Również walka z ubóstwem jest niewyobrażalnie ciężka. Kobiety, które straciły mężów w młodym wieku, obarczone są też wielką odpowiedzialnością za dzieci i stawianiem czoła dyskryminacji w życiu społecznym. Mają bardzo ograniczone miejsca pracy w bezpiecznym środowisku, gdzie nie stają się ofiarami przemocy. Często są to prace polowe, jak na przykład zbieranie warzyw czy bawełny, sadzenie nasion roślin lub ryżu. Prace te zajmują wiele godzin, a wynagrodzenie jest katastrofalnie niskie. Zarobki kobiety to ok. 90-100 złotych miesięcznie, a w okresie upałów lub pory deszczowej są jeszcze niższe (dla porównania mężczyzna pracujący w tym samym wymiarze godzin na polu zarabia 300-350 złotych). Jej dochód nie wystarcza nawet na zaspokojenie podstawowych potrzeb związanych z wyżywieniem dzieci, nie mówiąc o innych potrzebach, jak leki czy odzież. W jeszcze gorszej sytuacji są częstokroć kobiety pracujące w domach muzułmanów jako sprzątaczki czy pokojówki, ponieważ oprócz równie niskich dochodów mierzą się one również z nękaniem, przemocą fizyczną a młode kobiety także z molestowaniem.
Tego typu prace wykonują samotne matki będące pod opieką naszych koordynatorów z Fajsalabad – Razi i Naeema Bhatti. Starsze dzieci pomagają swoim mamom w pracy, nie otrzymując za to żadnego wynagrodzenia. Nie uczęszczają one do szkoły, ponieważ ich matek nie stać na podręczniki szkolne i inne wydatki związane z edukacją. Kobiety te częstokroć pracują dorywczo. Bardzo często przez wiele tygodni nie mają one żadnych dochodów, z powodu silnych deszczów, co wiąże się z przestojem w pracach polowych, a ich dzieci cierpią z powodu głodu i chorób, żywiąc się wielokroć roślinami i odpadkami, które uda im się znaleźć.
W imieniu Razi i Naeema z Pakistanu prosimy wszystkie osoby o otwartych sercach o chociaż drobną pomoc finansową, która zostanie przeznaczona na pomoc żywnościową dla dzieci pozbawionych ojca, żyjących w głodzie i biedzie, a także odrzuceniu przez rówieśników z powodu swojego statusu społecznego. Pomóżmy skrajnie ubogim dzieciom i ich matkom, dając im szansę na godne życie.
„Czystą i nieskalaną pobożnością przed Bogiem i Ojcem jest to: nieść pomoc sierotom i wdowom w ich niedoli i zachowywać siebie niesplamionym przez świat”
(List Jakuba 1,27).
Zapraszamy osoby pragnące pomóc poprzez naszą Fundację o wpłaty na konto z dopiskiem „Pomoc dla dzieci z Fajsalabad”.
DAROWIZNA 100 ZŁ | DAROWIZNA 200 ZŁ | DAROWIZNA 500 ZŁ |