Gwałt zbiorowy na 13-letniej dziewczynce dokonany przez siedmiu egipskich migrantów na Sycylii wywołał oburzenie i wezwał do podjęcia surowszych działań przeciwko przemocy seksualnej i nielegalnej imigracji we Włoszech.
Do tragicznego zdarzenia doszło w ogrodzie miejskim Villa Bellini w Katanii, starożytnym mieście portowym na Sycylii.
Według lokalnych raportów policyjnych, do dziewczyny i jej chłopaka, oboje Włochów, podeszła grupa siedmiu cudzoziemców, którzy im grozili i ich zaatakowali.
Chłopiec został pobity i przytrzymany przez napastników, podczas gdy dwóch z nich na zmianę gwałciło dziewczynę na oczach pozostałych. Pomimo krzyków dziewczyny i chłopca nikt nie przyszedł im z pomocą.
Policja była w stanie szybko zidentyfikować i aresztować sprawców dzięki zdjęciom z pobliskich kamer monitoringu i opisom podanym przez ofiary.
Według włoskiej gazety Il Giornale, siedmiu podejrzanych to obywatele Egiptu w wieku od 15 do 18 lat. Czterech z nich miało ponad 18 lat, ale również zostali umieszczeni w ośrodkach dla nieletnich migrantów, dodała gazeta.
Po aresztowaniu trzech podejrzanych przewieziono do więzienia Piazza Lanza w Katanii, jednego umieszczono w areszcie domowym, a pozostałą trójkę odesłano do ośrodka dla migrantów.
Wstrząsający atak wywołał polityczne potępienie oraz apele o sprawiedliwość i bezpieczeństwo.
Źródła: moroccoworldnews/thesun
SONIA CIERPI Z POWODU ZAKRZEPICY!
Malutka Sonia jest córką chrześcijańskich niewolników z fabryki cegieł. Pomagamy w jej leczeniu od początku tego roku, kiedy trafiła do szpitala z powodu paraliżu jednej strony ciała i problemów z oddychaniem.
U dziewczynki na początku podejrzewano chorobę autoimmunologiczną, lecz później zdiagnozowano zakrzepicę zatoki strzałkowej górnej. Z powodu zakrzepicy dziewczynka od wielu miesięcy cierpi na niedowład lewej rączki oraz silne bóle głowy. Jej stan chociaż stabilny, wymaga ciągłego przyjmowania leków i regularnych wizyt lekarskich, na co jej ubodzy rodzice, Nasir i Nabila, nie mają niestety pieniędzy.
Dlatego ponownie zwracają się do nas o pomoc dla chorej córeczki.
Nasir i Nabila mają dwoje dzieci: trzyletnią Sonię i półtorarocznego Haroona. Nasir jako dziecko mieszkał z rodzicami we własnym domku na swoim polu sąsiadującym z polami muzułmańskiego gospodarza. Wszyscy, rodzice i dzieci, pracowali na tym polu. Kiedy Nasir miał 18 lat, gospodarz bezprawnie zagarnął ich pole.
Rodzina zadłużyła się na prawnika, ale nie przyniosło to skutku. Rodzice wkrótce zmarli. Od tego czasu, od 12 lat, Nasir pracuje w cegielni, by spłacić dług. Najpierw pracował wraz z młodszym bratem, ale po jego ślubie rodzina rozdzieliła się, a Nasir odpracowuje teraz dług z żoną, Nabilą.
W imieniu rodziców malutkiej Soni zwracamy się do Was, drodzy Darczyńcy, o wsparcie w modlitwie oraz wpłacanie nawet najbardziej skromnych datków na pomoc dla chorej dziewczynki.
„W tym wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, należy wspierać słabych i pamiętać na słowo Pana Jezusa, który sam powiedział: Bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać aniżeli brać”
(Dzieje Apostolskie 20,35).
DAROWIZNA 100 ZŁ | DAROWIZNA 200 ZŁ | DAROWIZNA 500 ZŁ |