ABUJA , Nigeria ( Christian Daily International – Morning Star News ) – Miejsce pobytu pastora i jego córki porwanych w północno-zachodniej Nigerii pozostaje nieznane. Porywacze grozili im śmiercią, nawet po otrzymaniu okupu.
Isa Andrew, kapelan kościoła protestanckiego All Saints w Zamfara State Police Command, i jego 13-letnia córka, Grace Isa Andrew, 13 lat, zostali porwani z domu w Gusau 14 lipca. Krewni i przyjaciele zdołali zapłacić okup w wysokości 6 milionów naira (3770 USD), ale porywacze zagrozili, że go zabiją, jeśli do czwartku (15 sierpnia) nie otrzymają kolejnych 6 milionów naira wraz z trzema motocyklami.
Krewni otrzymali nagranie wideo, na którym pastor z zawiązanymi oczami apeluje o zapłacenie okupu. Obok niego stoi jego córka z karabinem AK-47 przytroczonym do ramienia, co miało być znakiem, że zostanie wydana za mąż i zmuszona do przyłączenia się do napastników.
Pastor Andrew w nagraniu przedstawił się jako pastor i kapelan, który pracował w Interfaith Directorate of the Christian Association of Nigeria (CAN), mówiąc, że była z nim jego córka Grace. Powiedział, że po tym, jak zostali porwani z domu, jego rodzina zapłaciła okup w wysokości 6 milionów naira, ale porywacze po pobraniu zażądali kolejnej zapłaty tej samej kwoty wraz z dwoma motocyklami Boxer i motocyklem Honda.
„Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, sprzedaliśmy wszystko, co mieliśmy; sprzedaliśmy nasze nieruchomości, sprzedaliśmy nasz samochód, sprzedaliśmy nasze rzeczy; zaciągnęliśmy pożyczki, mój brat wziął pożyczki, moja żona wzięła pożyczki, osoby dobrej woli również nam pomogły, aby zebrać 6 milionów naira, których zażądano”, powiedział pastor Andrew. „Tak jak jest, bracia Nigeryjczycy, chcę prosić was, chcę prosić Pierwszą Damę naszego narodu, matkę narodu, aby przyszła nam z pomocą. Ona jest Esterą naszych czasów, proszę przyjdź nam z pomocą.
Źródło: morningstarnews
RODZINA PORWANEGO CHRZEŚCIJANINA BEZ ŚRODKÓW DO ŻYCIA!
Farah, której mąż został porwany trzy tygodnie temu, mieszka w wiosce, w której mieści się siedziba Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie. Ma troje malutkich synków w wieku 8 miesięcy, 3 i 4 latka.
Osiem miesięcy temu mąż Farah, Javed, wziął pożyczkę w banku, by jego żona mogła urodzić ich trzeciego synka w szpitalu i miała zapewnioną odpowiednią opiekę, ponieważ nawet w przypadku porodu kobieta w Pakistanie nie może skorzystać z pobytu w szpitalu, jeżeli nie zapłaci. Pożyczka ta wynosiła 60.000 rupii pakistańskich (ok. 900 złotych). Mąż Farah jest murarzem, po wzięciu pożyczki pracował codziennie po kilkanaście godzin, by móc ją spłacić na czas. Niestety, zdążył spłacić tylko jedną trzecią pożyczonej sumy, ponieważ ciężka praca spowodowała u niego uraz kręgosłupa. Od czasu urazu musiał ograniczyć pracę do minimum, by chociaż zapewnić wyżywienie dla rodziny.
Niestety, pracownicy banku okazali się ludźmi bezdusznymi. Trzy tygodnie temu przyszli do ich domu i zabrali męża Farah. Od tego czasu słuch po nim zaginął. Sprawa została zgłoszona na policję, ale ponieważ Javed jest chrześcijaninem, policja ograniczyła swoje działania tylko do wizyty w banku. Wszyscy znajomi chrześcijanie poszukują męża Farah – niestety, nie ma jakichkolwiek śladów.
Młoda, zaledwie 25-letnia Farah pozostała sama z trojgiem malutkich dzieci bez żadnych środków do życia i szans na pracę. Z pogodnej dziewczyny, jaką możemy zobaczyć na zdjęciu, stała się tą zatroskaną i przygnębioną, odpowiedzialną za utrzymanie trójki maluchów, którym nawet nie ma dać czegokolwiek do jedzenia.
W tej sytuacji zwracamy się do Państwa o pomoc finansową dla Farah, która przede wszystkim na dzień dzisiejszy potrzebuje:
– żywności dla dzieci i siebie
– środków higienicznych i czystości
– kosmetyków i środków pielęgnacyjnych dla 8-miesięcznego synka
– ubranek dziecięcych.
Farah potrzebuje także naszego wsparcia modlitewnego, a jeżeli jej mąż nie zostanie odnaleziony, to także objęcia jej rodziny długofalową pomocą.
„A nie zapominajcie dobroczynności i pomocy wzajemnej; takie bowiem ofiary podobają się Bogu”