17-letni Syryjczyk, w Austrii od 2016 r., 15-letni w chwili popełnienia przestępstwa, nawiązał kontakt z 12-latką za pośrednictwem Snapchata. Początkowo wymieniali się nagimi zdjęciami i filmami, ale na początku 2023 r. spotkali się w parku. Następnie udali się na pobliski parking, gdzie Syryjczyk zmusił dziewczynę do seksu oralnego, według prokuratury,
„chociaż wyraźnie stwierdziła, że tego nie chce”.
Mimo to Syryjczyk nalegał i złapał ją za głowę, co „wyczerpuje znamiona przemocy”.
Adwokat stwierdził, że jego klient „przyznaje się do czynu” i wie, że „popełnił błąd”, ale nie doszło jednak do gwałtu, bo nastolatek tylko „nakłaniał” dziewczynę do seksu oralnego i ostatecznie przekonał ją.
„Mógł zakładać, że zrobiła to dobrowolnie” – orzekła sędzia w uzasadnieniu wyroku. Dziewczyna mogła mieć „wewnętrzny sprzeciw” wobec inkryminowanego czynu, jednak „nie udowodniono, że było to rozpoznawalne dla oskarżonego”.
„Nie dało się stwierdzić”, że użyto przemocy. „Często zdarza się, że najpierw mówi się 'nie’, a potem daje się przekonać czułości” – powiedziała przewodnicząca składu sędziowskiego.
Ofiara czuje się „bardzo źle” – twierdzi jej adwokat. Musiała zmienić miejsce zamieszkania, szkołę i krąg znajomych.
Oskarżony „wykorzystał jej słabość”.
Czytaj więcej – wien
Kobieta wyrzucona na bruk z czwórką dzieci
Kanawal ma 32 lata i czworo dzieci: trzech synów w wieku 2, 8 i 12 lat oraz córkę w wieku 10 lat. Kiedy urodziło się najmłodsze dziecko, mąż poznał inną kobietę, a jakiś czas później się z nią ożenił (nie rozwiódł się przy tym z Kanawal). Ponieważ nie miała gdzie mieszkać, wysłał ją razem z dziećmi do swoich rodziców na wieś. Tam mieszkała z czwórką dzieci ze swoimi teściami przez kilka miesięcy, korzystając z pieniędzy, które mąż przesyłał swoim rodzicom (syn ich utrzymuje, ponieważ obydwoje są schorowani i nie są w stanie pracować). Jednak po kilku miesiącach przyjechał i wyrzucił ją z mieszkania rodziców razem z dziećmi na ulicę, ponieważ stwierdził, że nie zamierza dalej utrzymywać własnych dzieci i żony – chce pomagać tylko rodzicom.
Kanawal razem z czwórką dzieci zamieszkała w budynku, którego właściciele przeprowadzili się do miasta. Nie miała ze sobą żadnych rzeczy, tylko trochę odzieży dla siebie i dzieci. Budynek był całkowicie pusty, jednak udało jej się zdobyć kilka starych rzeczy do domu: stare łóżko, które dostała od sąsiadów, stary brudny materac, kilka naczyń i innego wyposażenia do domu – wszystko bardzo zniszczone i niesamowicie brudne, nadające się w zasadzie tylko do wyrzucenia.
W tej chwili kobieta dalej nie ma żadnych środków do życia. Czasem sąsiedzi dają jej trochę jedzenia, a dzieci regularnie korzystają z obiadów gotowanych dla ubogich dzieci z wioski, zapewnionych dzięki naszym Darczyńcom dla 44. dzieci z Duszpasterstwa Dobrego Pasterza.
W tej sytuacji zwracamy się do Was, Drodzy Darczyńcy, o pomoc dla Kanawal i jej dzieci, pamiętając o tym, że:
„Czystą i nieskalaną pobożnością przed Bogiem i Ojcem jest to: nieść pomoc sierotom i wdowom w ich niedoli i zachowywać siebie nie splamionym przez świat”
(List Jakuba 1,27)
Chcemy zapewnić rodzinie to, co niezbędne do normalnego funkcjonowania na co dzień:
- – żywność, środki czystości, artykuły higieniczne,
- – łóżka, koce, poduszki,
- – naczynia kuchenne, szafkę,
- – ubrania, obuwie, ręczniki,
- – mundurki i artykuły szkolne dla trójki dzieci,
- – panel słoneczny, baterię i lampę.
Wszystkie osoby pragnące pomóc Kanawal i jej dzieciom prosimy o wpłaty na konto z dopiskiem „Pomoc dla Kanawal”
DAROWIZNA 50 ZŁ |
DAROWIZNA 100 ZŁ | DAROWIZNA 200 ZŁ | DAROWIZNA 500 ZŁ |