Abducted from her home in Faisalabad, Christian girl forced into marriage https://t.co/R31saRlJ7H
— AsiaNews EN (@AsiaNewsEN) July 6, 2022
Faisalabad (AsiaNews) – 15-letnia chrześcijanka Meerab Palous została uprowadzona, zmuszona do przejścia na islam i poślubienia znajomego muzułmanina.
Plaga, która dotyka mniejszości religijne w Pakistanie.
Wieczorem 22 czerwca Meerab była w swoim domu w kolonii Muzafar w Faisalabad z muzułmańskim przyjacielem i sąsiadem Gulnazem.
Kiedy rodzina Meerab poszła spać, Gulnaz dał Meerab szklankę wody zmieszanej z lekami i tabletkami nasennymi. Kiedy dziewczynka zasnęła, porywacz zadzwonił po swojego przyrodniego brata Muhammada Asifa i zabrali ją.
Około północy, kiedy rodzice Meerab zorientowali się, że ich córka zaginęła, zaczęli jej szukać, idąc do domu Gulnaz, ale nie mieli żadnych wiadomości, dopóki niektórzy sąsiedzi nie powiedzieli im, że widzieli Gulnaz, Muhammada i inną osobę, która załadowała ją nieprzytomną do samochodu.
W tym momencie rodzina Gulnaza powiedziała ojcu, że Meerab musi przejść na islam i poślubić Muhammada Asifa.
Rodzice zwrócili się do policji, która odmówiła zarejestrowania ich skargi, uznając za pewnik, że dziewczynka działała z własnej woli.
W tym momencie rodzice poprosili o pomoc organizację Human Rights Focus Pakistan (HRFP), który śledzi sprawę.
Tymczasem sprawcy stanęli przed sądem w Faisalabad, przedstawiając akt konwersji i akt małżeństwa z dnia 23 czerwca, z fałszywym zaświadczeniem, że Meerab wzięła ślub dobrowolnie.
Rodzice zakwestionowali dokument stwierdzający, że dziewczynka jest niepełnoletnia.
Naveed Walter, prezes Human Rights Focus Pakistan (HRFP), powiedział, że ta nowa sprawa podkreśla alarmujący wzrost porwań, przymusowych konwersji i przymusowych małżeństw.
„Rząd powinien podjąć poważne działania, aby chronić chrześcijańskie i hinduskie dziewczęta, które są uważane za łatwy cel” – wyjaśnił.
„Według ostatnich szacunków co roku dochodzi do ponad tysiąca takich incydentów, a większość z nich nie jest zgłaszana” – dodał. „Jesteśmy z rodziną ofiary i dołożymy wszelkich starań, aby wymierzyć im sprawiedliwość”.
źródło: Asia News
Sudan Południowy przeżywa „najgorszy kryzys głodowy w historii”
Aktualizacja prognozy bezpieczeństwa żywnościowego

3 na 4 gospodarstwa domowe są obecnie w kryzysie a co gorsza mało prawdopodobne, aby otrzymały pomoc żywnościową z powodu ograniczonych funduszy i rosnących kosztów żywności!
Jak wygląda dzień bez chleba?
Najmłodszy kraj na świecie, Sudan Południowy, stoi w obliczu największego kryzysu głodowego w swojej historii, z 7,2 milionami ludzi , w tym milionami dzieci, na krawędzi skrajnego ubóstwa!
Korzystają z wody po powodzi w której topiły się zwierzęta, której używają do wody higieny co owocuje chorobami takimi jak malaria, czy dur brzuszny.
Justin Forsyth z UNICEF mówi BBC, że że wiele dzieci w tych państwach jest zmuszonych jeść liście i korzenie, choć na świecie wystarczyłoby żywności, by je wykarmić.
„Te sytuacje są wywołane działaniami człowieka. To głównie konflikty i wojny, tak jest w Sudanie Południowym.
Miejsca, w których dzieci umierają są odcięte od dostaw żywności w wyniku walk” – powiedział Justin Forsyth. W ogarniętej walkami Somalii dodatkowym czynnikiem, zwiększającym głód, jest susza.
Według ONZ głoduje tam sto tysięcy ludzi, a liczba niedożywionych sięga prawie pięciu milionów.
Fala niszczyła wszystko na swojej drodze, zmuszając ludzi do ucieczki, zatapiając pola i zabijając zwierzęta gospodarskie. Stojąca woda przez wiele miesięcy uniemożliwiała produkowanie żywności i pogłębiała głód.

Niestety nie mają dostępu do innej wody – zwrócił uwagę Dyrektor Polskiej Sekcji Papieskiego Stowarzyszenia ‘Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Waldemar Cisło. Zdaniem duchownego najcenniejszą rzeczą którą możemy ofiarować mieszkańcom Sudanu to modlitwa i wsparcie materialne.
– Wszędzie mamy swoje struktury więc jest nam najłatwiej dotrzeć z pomocą. Pomagamy na miejscu poprzez księży, parafie, zaufanych ludzi tak, że ta pomoc dociera do najbardziej potrzebujących – zapewnił ks. Cisło.
Problemy z dostępem do żywności w Sudanie Południowym trwają od czasu uzyskania niepodległości w 2011 r., ale nigdy wcześnie nie były tak ciężkie. Toczący się od 2013 r. konflikt zbrojny doprowadził do śmierci setek tysięcy osób, a 4 miliony musiały uciekać, porzucając swoje domy i uprawy. Jednak zeszły rok był wyjątkowo dramatyczny, bo przez zmiany klimatu kraj spustoszyły niszczycielskie powodzie o niespotykanej wcześniej skali. Szacuje się, że przez żywioł ucierpiał ponad milion osób.
Masowe bezrobocie, przerwane łańcuchy dostaw, problemy z dostępnością żywności na rynku i wzrost jej cen sprawiły, że dla wielu osób zdobycie czegokolwiek do jedzenia stało się wręcz niemożliwe.
Prawie półtora miliona dzieci w czterech afrykańskich krajach jest zagrożonych głodem. Ludzie walczą o przetrwanie
Ostry głód różni się od niedożywienia (zwanego też umiarkowanym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego), który występuje wtedy, gdy dana osoba nie jest w stanie spożywać wystarczającej ilości jedzenia, by utrzymać normalny tryb życia. Próg takiego niedożywienia przyjmowany m.in. przez WFP to mniej niż 1800 kcal dziennie, jednak może oznaczać także niedobory białka lub niezbędnych witamin i minerałów.
Przypominamy o obywatelach i obywatelkach tego kraju, zwłaszcza tych najmłodszych, apelując o konkretną dla nich pomoc.
