Spanish officials: Euthanasia, which has claimed 180 lives, has made country more ‘decent’ https://t.co/71mF4M1yTI
— Live Action News (@LiveActionNews) July 7, 2022
Hiszpańska minister zdrowia, Carolina Darias, ogłosiła w zeszłym tygodniu, że 180 osób zmarło w wyniku eutanazji od czasu, gdy kraj zalegalizował tę praktykę rok temu.
„To 180 osób, którym pomogliśmy umrzeć z godnością” – powiedział Darias podczas wydarzenia upamiętniającego pierwszą rocznicę. Dodała również swoje przekonanie, że legalizacja wspomaganego samobójstwa pomogła hiszpańskiemu społeczeństwu stać się „bardziej ludzkim, bardziej sprawiedliwym i przyzwoitym”.
„Dzięki wejściu w życie tej ustawy Narodowy System Zdrowia jest bardziej inkluzywny i kompleksowy w korzystaniu z tej usługi. Jest to coś, o co ludzie prosili od dawna, a rząd odpowiedział na to” – powiedziała.
Krajowe przepisy dotyczące eutanazji zostały uchwalone w czerwcu 2021 r. Pozwalają one na eutanazję lub wspomagane samobójstwo, jeśli pacjent cierpi na poważną, przewlekłą lub wyniszczającą chorobę i/lub nieuleczalną chorobę oraz jeśli pacjent doświadcza cierpienia nie do zniesienia.
Hiszpańska gazeta The Local zauważa , że liczby dotyczące eutanazji mogą być nawet wyższe, ponieważ nie obejmują danych z regionów Asturii i La Rioja. Gazeta zauważa również, że chociaż rząd entuzjastycznie forsuje tę praktykę, wciąż jest wielu lekarzy, którzy nie czują się komfortowo z tym pomysłem i odmawiają popełnienia eutanazji lub aprobowania wspomaganego samobójstwa.
Dr Ángel Hernández Gil, przewodniczący Komisji Etyki Andaluzyjskiej Rady Stowarzyszeń Lekarskich, powiedział w tym tygodniu, że „istnieje bardzo duża liczba lekarzy, którzy odmawiają eutanazji ze względu na sumienie”.
W gazecie zacytowano również lekarza Hernándeza Gila, który powiedział, że wielu lekarzy uważa, że eutanazja „nie jest celem medycyny”.
„Nasze stanowisko nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek ideologią polityczną, zasadą religijną czy zasadami moralnymi” – powiedział Gil. „Rozumiemy, że eutanazja nie jest aktem medycznym”.
Pomimo radosnego nastroju hiszpańskich urzędników, którzy obchodzili pierwszą rocznicę zalegalizowanej śmierci, sankcjonowane przez rząd zabójstwa nigdy nie są czymś do świętowania. Badania wykazały, że wiele osób decydujących się na popełnienie samobójstwa wspomaganego robi to z powodu depresji, samotności i strachu przed byciem ciężarem.
Życie jest czymś, co należy pielęgnować, celebrować i o co walczyć, a nie wyrzucać, ponieważ ktoś czuje, że nie warto już żyć.
źródło: Live Action
Sudan Południowy przeżywa „najgorszy kryzys głodowy w historii”
Aktualizacja prognozy bezpieczeństwa żywnościowego

3 na 4 gospodarstwa domowe są obecnie w kryzysie a co gorsza mało prawdopodobne, aby otrzymały pomoc żywnościową z powodu ograniczonych funduszy i rosnących kosztów żywności!
Jak wygląda dzień bez chleba?
Najmłodszy kraj na świecie, Sudan Południowy, stoi w obliczu największego kryzysu głodowego w swojej historii, z 7,2 milionami ludzi , w tym milionami dzieci, na krawędzi skrajnego ubóstwa!
Korzystają z wody po powodzi w której topiły się zwierzęta, której używają do wody higieny co owocuje chorobami takimi jak malaria, czy dur brzuszny.
Justin Forsyth z UNICEF mówi BBC, że że wiele dzieci w tych państwach jest zmuszonych jeść liście i korzenie, choć na świecie wystarczyłoby żywności, by je wykarmić.
„Te sytuacje są wywołane działaniami człowieka. To głównie konflikty i wojny, tak jest w Sudanie Południowym.
Miejsca, w których dzieci umierają są odcięte od dostaw żywności w wyniku walk” – powiedział Justin Forsyth. W ogarniętej walkami Somalii dodatkowym czynnikiem, zwiększającym głód, jest susza.
Według ONZ głoduje tam sto tysięcy ludzi, a liczba niedożywionych sięga prawie pięciu milionów.
Fala niszczyła wszystko na swojej drodze, zmuszając ludzi do ucieczki, zatapiając pola i zabijając zwierzęta gospodarskie. Stojąca woda przez wiele miesięcy uniemożliwiała produkowanie żywności i pogłębiała głód.

Niestety nie mają dostępu do innej wody – zwrócił uwagę Dyrektor Polskiej Sekcji Papieskiego Stowarzyszenia ‘Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Waldemar Cisło. Zdaniem duchownego najcenniejszą rzeczą którą możemy ofiarować mieszkańcom Sudanu to modlitwa i wsparcie materialne.
– Wszędzie mamy swoje struktury więc jest nam najłatwiej dotrzeć z pomocą. Pomagamy na miejscu poprzez księży, parafie, zaufanych ludzi tak, że ta pomoc dociera do najbardziej potrzebujących – zapewnił ks. Cisło.
Problemy z dostępem do żywności w Sudanie Południowym trwają od czasu uzyskania niepodległości w 2011 r., ale nigdy wcześnie nie były tak ciężkie. Toczący się od 2013 r. konflikt zbrojny doprowadził do śmierci setek tysięcy osób, a 4 miliony musiały uciekać, porzucając swoje domy i uprawy. Jednak zeszły rok był wyjątkowo dramatyczny, bo przez zmiany klimatu kraj spustoszyły niszczycielskie powodzie o niespotykanej wcześniej skali. Szacuje się, że przez żywioł ucierpiał ponad milion osób.
Masowe bezrobocie, przerwane łańcuchy dostaw, problemy z dostępnością żywności na rynku i wzrost jej cen sprawiły, że dla wielu osób zdobycie czegokolwiek do jedzenia stało się wręcz niemożliwe.
Prawie półtora miliona dzieci w czterech afrykańskich krajach jest zagrożonych głodem. Ludzie walczą o przetrwanie
Ostry głód różni się od niedożywienia (zwanego też umiarkowanym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego), który występuje wtedy, gdy dana osoba nie jest w stanie spożywać wystarczającej ilości jedzenia, by utrzymać normalny tryb życia. Próg takiego niedożywienia przyjmowany m.in. przez WFP to mniej niż 1800 kcal dziennie, jednak może oznaczać także niedobory białka lub niezbędnych witamin i minerałów.
Przypominamy o obywatelach i obywatelkach tego kraju, zwłaszcza tych najmłodszych, apelując o konkretną dla nich pomoc.
