Jak wynika z raportu Human Rights Watch, bojownicy powiązani z ugrupowaniem terrorystycznym Państwa Islamskiego w południowoafrykańskim kraju Mozambiku zniewolili ponad 600 kobiet i dziewcząt, z których wiele było maltretowanych i sprzedawanych jako niewolnice seksualne za jedyne 600 dolarów.
Organizacja strażnicza z siedzibą w Wielkiej Brytanii donosi , że zbrojna grupa Al Sunnah wa Jama’ah, znana również jako Al-Shabab , w północnej prowincji Cabo Delgado, zmusiła do opieki młodsze, zdrowsze i jaśniejsze kobiety i dziewczęta „poślubić” swoich bojowników.
Według raportu inne zostały sprzedane zagranicznym bojownikom za od 600 do 1800 dolarów. A uprowadzone cudzoziemki i dziewczęta zostały uwolnione po tym, jak ich rodziny zapłaciły okup.
Bogata w ropę prowincja Cabo Delgado, region przybrzeżny na Oceanie Indyjskim, doświadczyła pojawienia się ruchu dżihadystycznego, który od 2017 roku wysiedlił tysiące i zabił setki ludzi. W 2018 roku grupa terrorystyczna zobowiązała się do lojalności wobec Islamskiego Państwa Iraku i Syria. W 2019 roku Państwo Islamskie potwierdziło, że grupa jest partnerem i przyznało się do niektórych ataków.
Bojownicy uprowadzali kobiety i dziewczęta podczas ataków w różnych dzielnicach Cabo Delgado. HRW przeprowadziło wywiady z 37 osobami, w tym byłymi uprowadzonymi, krewnymi, źródłami bezpieczeństwa i urzędnikami państwowymi w okresie od sierpnia 2019 do października 2021 roku.
33-letnia kobieta stwierdziła, że lokalni bojownicy Al-Shabaab trzymali jej ciotkę na muszce, aby w Mocimboa da Praia identyfikowała domy z dziewczętami w wieku od 12 do 17 lat. Zliczono 203 dziewczyn, ale nie jest pewne, czy wszystkie dziewczyny zostały uprowadzone.
„Niektóre matki błagały bojowników, aby zabrali je zamiast córek” – powiedział 27-letni mężczyzna. „Ale jeden z [bojowników] powiedział, że nie chce starszych kobiet z dziećmi i chorobami”.
Były uprowadzony z Mocimboa da Praia powiedział, że został zmuszony do wybrania kobiet i dziewcząt do seksu z bojownikami, kiedy wracają z operacji wojskowych.
„Te [kobiety], które odmówiły, były karane biciem i brakiem jedzenia przez wiele dni” – powiedział.
Dyrektor Human Rights Watch Africa, Masi Segun, powiedział, że nieznana liczba kobiet i dziewcząt pozostaje w niewoli w Mozambiku, chociaż niektóre z nich uratowały regionalne siły bezpieczeństwa. Ci, którzy pozostają w niewoli, spotykają się „codziennie z przerażającymi nadużyciami, w tym zniewoleniem i gwałtem przez bojowników Al-Shabab”.
„Władze Mozambiku powinny zintensyfikować wysiłki na rzecz ratowania i reintegracji ocalałych ze swoimi społecznościami oraz niezwłocznie zapewnić im humanitarne traktowanie i dostęp do usług medycznych i psychospołecznych” – podkreślił Segun w oświadczeniu.
Uważa się, że grupa Al-Shabab w Mozambiku, w większości chrześcijańskim kraju, nie ma żadnego związku ze śmiercionośną grupą terrorystyczną o tej samej nazwie z siedzibą w Somalii.
W listopadzie ubiegłego roku bojownicy powiązani z ISIS ścięli głowy ponad 50 osobom, w tym kobietom i dzieciom, i uprowadzili innych podczas weekendowych nalotów w dzielnicach Miudumbe i Macomia w prowincji Cabo Delgado.
Według Armed Conflict Location & Event Data Project (ACLED), prowincja Cabo Delgado ucierpiała z powodu co najmniej 776 „zorganizowanych wydarzeń związanych z przemocą” od 2017 r., a od stycznia 2021 r. 2578 „zgonów z powodu zorganizowanej przemocy”…
Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje , że ponad 745 000 osób jest wewnętrznie przesiedlonych w Mozambiku z powodu islamskiego ekstremizmu, który wybuchł w 2017 roku.
Mozambik plasuje się również na 45. miejscu najgorszego kraju pod względem prześladowań chrześcijan na liście Open Doors USA 2021 World Watch List . Raport z 2021 r. to pierwszy raz, kiedy kraj ten znalazł się na corocznej liście Open Doors. Ataki ekstremistów zabiły wielu chrześcijan, a terroryści spalili kościoły i szkoły.
źródła: Christian Post/
Sudan Południowy: śmierć głodowa na porządku dziennym
Aktualizacja prognozy bezpieczeństwa żywnościowego

3 na 4 gospodarstwa domowe są obecnie w kryzysie a co gorsza mało prawdopodobne, aby otrzymały pomoc żywnościową z powodu ograniczonych funduszy i rosnących kosztów żywności!
Najmłodszy kraj na świecie, Sudan Południowy, stoi w obliczu największego kryzysu głodowego w swojej historii, z 7,2 milionami ludzi , w tym milionami dzieci, na krawędzi skrajnego ubóstwa!

Korzystają z wody po powodzi w której topiły się zwierzęta, której używają do wody higieny co owocuje chorobami takimi jak malaria, czy dur brzuszny.
Justin Forsyth z UNICEF mówi BBC, że że wiele dzieci w tych państwach jest zmuszonych jeść liście i korzenie, choć na świecie wystarczyłoby żywności, by je wykarmić.
„Te sytuacje są wywołane działaniami człowieka. To głównie konflikty i wojny, tak jest w Sudanie Południowym.
Miejsca, w których dzieci umierają są odcięte od dostaw żywności w wyniku walk” – powiedział Justin Forsyth. W ogarniętej walkami Somalii dodatkowym czynnikiem, zwiększającym głód, jest susza.
Według ONZ głoduje tam sto tysięcy ludzi, a liczba niedożywionych sięga prawie pięciu milionów.
Fala niszczyła wszystko na swojej drodze, zmuszając ludzi do ucieczki, zatapiając pola i zabijając zwierzęta gospodarskie. Stojąca woda przez wiele miesięcy uniemożliwiała produkowanie żywności i pogłębiała głód.

Niestety nie mają dostępu do innej wody – zwrócił uwagę Dyrektor Polskiej Sekcji Papieskiego Stowarzyszenia ‘Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Waldemar Cisło. Zdaniem duchownego najcenniejszą rzeczą którą możemy ofiarować mieszkańcom Sudanu to modlitwa i wsparcie materialne.
– Wszędzie mamy swoje struktury więc jest nam najłatwiej dotrzeć z pomocą. Pomagamy na miejscu poprzez księży, parafie, zaufanych ludzi tak, że ta pomoc dociera do najbardziej potrzebujących – zapewnił ks. Cisło.
Problemy z dostępem do żywności w Sudanie Południowym trwają od czasu uzyskania niepodległości w 2011 r., ale nigdy wcześnie nie były tak ciężkie. Toczący się od 2013 r. konflikt zbrojny doprowadził do śmierci setek tysięcy osób, a 4 miliony musiały uciekać, porzucając swoje domy i uprawy. Jednak zeszły rok był wyjątkowo dramatyczny, bo przez zmiany klimatu kraj spustoszyły niszczycielskie powodzie o niespotykanej wcześniej skali. Szacuje się, że przez żywioł ucierpiał ponad milion osób.
Masowe bezrobocie, przerwane łańcuchy dostaw, problemy z dostępnością żywności na rynku i wzrost jej cen sprawiły, że dla wielu osób zdobycie czegokolwiek do jedzenia stało się wręcz niemożliwe.
Prawie półtora miliona dzieci w czterech afrykańskich krajach jest zagrożonych głodem. Ludzie walczą o przetrwanie
Ostry głód różni się od niedożywienia (zwanego też umiarkowanym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego), który występuje wtedy, gdy dana osoba nie jest w stanie spożywać wystarczającej ilości jedzenia, by utrzymać normalny tryb życia. Próg takiego niedożywienia przyjmowany m.in. przez WFP to mniej niż 1800 kcal dziennie, jednak może oznaczać także niedobory białka lub niezbędnych witamin i minerałów.
Przypominamy o obywatelach i obywatelkach tego kraju, zwłaszcza tych najmłodszych, apelując o konkretną dla nich pomoc.
