Bandyci wtargnęli do kościoła katolickiego w Nigerii w niedzielę rano i otworzyli ogień do kongregantów oraz zdetonowali ładunki wybuchowe, zabijając dziesiątki wiernych, którzy brali udział w niedzielnym nabożeństwie w dzień Pięćdziesiątnicy.
Atak miał miejsce na kościół katolicki św. Franciszka w Owie, w południowo-zachodniej Nigerii, która rzadko widzi tego rodzaju przemoc.
Niepokojące nagranie wideo ze sceny uzyskane przez International Christian Concern ukazywało ciała leżące między ławkami, podczas gdy wierni zawodzili w żałobie.
Legislator Adelegbe Timileyin, który reprezentuje obszar Owo w niższej izbie ustawodawczej Nigerii, powiedział lokalnym mediom, że zginęło co najmniej 50 osób. Jednak lokalni urzędnicy nie ujawnili jeszcze całkowitej liczby zabitych lub rannych.
Gubernator stanu Ondo, Rotimi Akeredolu, opublikował komentarz na Twitterze, mówiąc: „Ten nikczemny i szatański atak jest wyrachowanym atakiem na miłujący pokój lud Królestwa Owo, który przez lata cieszył się względnym spokojem… Apeluję do naszych ludzi o zachowanie spokoju i niech agencje bezpieczeństwa przejmą kontrolę… sprawcy nigdy nie uciekną…
In honour of the victims of the unfortunate attack on worshippers at St. Francis Catholic Church, Owa-luwa Street, Owo, I hereby direct that all flags in Ondo State be flown at half-mast for seven days, starting from today, Monday, June 6, to Sunday, June 12, 2022. pic.twitter.com/IyfrBKSmp0
— Arakunrin Akeredolu (@RotimiAkeredolu) June 6, 2022
Podczas gdy radykalni bojownicy Fulani terroryzowali region Środkowego Pasa Nigerii w ciągu ostatnich dwóch dekad, władze wciąż badają źródło niedzielnego ataku.
I was at the scene of the terror attack on innocent worshipers at St. Francis Catholic Church in Owo, today. I also visited the hospitals where survivors of the attack are receiving medical attention.
The attack was the most dastardly act that could happen in any society. pic.twitter.com/I8xv80CTfL
— Arakunrin Akeredolu (@RotimiAkeredolu) June 5, 2022
źródło: International Christian Concern
Sudan Południowy: śmierć głodowa na porządku dziennym
Aktualizacja prognozy bezpieczeństwa żywnościowego

3 na 4 gospodarstwa domowe są obecnie w kryzysie a co gorsza mało prawdopodobne, aby otrzymały pomoc żywnościową z powodu ograniczonych funduszy i rosnących kosztów żywności!
Najmłodszy kraj na świecie, Sudan Południowy, stoi w obliczu największego kryzysu głodowego w swojej historii, z 7,2 milionami ludzi , w tym milionami dzieci, na krawędzi skrajnego ubóstwa!
Korzystają z wody po powodzi w której topiły się zwierzęta, której używają do wody higieny co owocuje chorobami takimi jak malaria, czy dur brzuszny.

Justin Forsyth z UNICEF mówi BBC, że że wiele dzieci w tych państwach jest zmuszonych jeść liście i korzenie, choć na świecie wystarczyłoby żywności, by je wykarmić.
„Te sytuacje są wywołane działaniami człowieka. To głównie konflikty i wojny, tak jest w Sudanie Południowym.
Miejsca, w których dzieci umierają są odcięte od dostaw żywności w wyniku walk” – powiedział Justin Forsyth. W ogarniętej walkami Somalii dodatkowym czynnikiem, zwiększającym głód, jest susza.
Według ONZ głoduje tam sto tysięcy ludzi, a liczba niedożywionych sięga prawie pięciu milionów.
Fala niszczyła wszystko na swojej drodze, zmuszając ludzi do ucieczki, zatapiając pola i zabijając zwierzęta gospodarskie. Stojąca woda przez wiele miesięcy uniemożliwiała produkowanie żywności i pogłębiała głód.
Niestety nie mają dostępu do innej wody – zwrócił uwagę Dyrektor Polskiej Sekcji Papieskiego Stowarzyszenia ‘Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Waldemar Cisło. Zdaniem duchownego najcenniejszą rzeczą którą możemy ofiarować mieszkańcom Sudanu to modlitwa i wsparcie materialne.
– Wszędzie mamy swoje struktury więc jest nam najłatwiej dotrzeć z pomocą. Pomagamy na miejscu poprzez księży, parafie, zaufanych ludzi tak, że ta pomoc dociera do najbardziej potrzebujących – zapewnił ks. Cisło.
Problemy z dostępem do żywności w Sudanie Południowym trwają od czasu uzyskania niepodległości w 2011 r., ale nigdy wcześnie nie były tak ciężkie. Toczący się od 2013 r. konflikt zbrojny doprowadził do śmierci setek tysięcy osób, a 4 miliony musiały uciekać, porzucając swoje domy i uprawy. Jednak zeszły rok był wyjątkowo dramatyczny, bo przez zmiany klimatu kraj spustoszyły niszczycielskie powodzie o niespotykanej wcześniej skali. Szacuje się, że przez żywioł ucierpiał ponad milion osób.
Masowe bezrobocie, przerwane łańcuchy dostaw, problemy z dostępnością żywności na rynku i wzrost jej cen sprawiły, że dla wielu osób zdobycie czegokolwiek do jedzenia stało się wręcz niemożliwe.

Prawie półtora miliona dzieci w czterech afrykańskich krajach jest zagrożonych głodem. Ludzie walczą o przetrwanie
Ostry głód różni się od niedożywienia (zwanego też umiarkowanym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego), który występuje wtedy, gdy dana osoba nie jest w stanie spożywać wystarczającej ilości jedzenia, by utrzymać normalny tryb życia. Próg takiego niedożywienia przyjmowany m.in. przez WFP to mniej niż 1800 kcal dziennie, jednak może oznaczać także niedobory białka lub niezbędnych witamin i minerałów.
Przypominamy o obywatelach i obywatelkach tego kraju, zwłaszcza tych najmłodszych, apelując o konkretną dla nich pomoc.
