Nagranie wideo z telewizji przemysłowej pokazuje kilku muzułmanów atakujących rodzinę asyryjskich chrześcijan w tureckiej wiosce Mardin. Po tym, jak napastnicy pobili rodzinę kijami, podpalili im pola pszenicy. Członkowie rodziny Yilmaz są jedynymi pozostałymi chrześcijanami mieszkającymi w okolicy. Atak miał miejsce 5 czerwca 2022 r .
Według doniesień w ataku brało udział około 50 muzułmanów.
Rodzina powiedziała Asia News:
„Grozili nam, mówiąc, że nie pozwolą nam mieszkać w wiosce. Ale nie boimy się. Będziemy nadal tu mieszkać.
Miejscowy pastor, podzielił się lokalnymi wiadomościami refleksją na temat ataku:
„Kiedy wróciliśmy do domu, dowiedzieliśmy się, że doszło do sporu o ziemię z rodziną Yılmaz; przyjechał ktoś z rodziny i ten temat znów pojawił się w rozmowach w domu i wybuchła dyskusja. Uniemożliwiliśmy eskalacji dyskusji, ale wkrótce po tym, jak osoba, o której mowa, opuściła dom, doszło do ataku na domowników kamieniami i kijami”.
Niektórzy obserwatorzy incydentu wskazywali, że sednem tej sytuacji jest spór majątkowy. Tego typu spory mają w Mardin długą historię. Ludobójstwo usunęło większość chrześcijan mieszkających w regionie, co z kolei stworzyło nowe wyzwania związane z utrzymaniem własności i tytułem własności kościołów i otaczających je gruntów.
Departament Stanu USA zauważył w swoim Raporcie o wolności religijnej z 2020 r., że
„urzędnicy rządowi USA wezwali rząd do wdrożenia reform mających na celu zniesienie ograniczeń dla grup religijnych i podnieśli kwestię restytucji mienia. Pracownicy ambasady nadal naciskali na zwrot mienia kościelnego wywłaszczonego w Diyarbakir i Mardin”.
W swoim ostatnim rocznym raporcie Amerykańska Komisja ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej zaleciła umieszczenie Turcji na specjalnej liście obserwacyjnej dla państw naruszających wolność religijną.
Jeff King, prezes ICC:
„Naciski, z jakimi borykają się chrześcijanie mieszkający we wschodniej Turcji mogą być dość znaczące. Dziś wiele rodzin jest jedynymi chrześcijanami pozostałymi w ich wiosce, podczas gdy wieś była całkowicie lub w znacznym stopniu chrześcijańska przed ludobójstwem. W rezultacie często znajdują się pod presją sąsiadów. Czasami przybiera to formę sporu o ziemię; czasami przybiera formę bardziej bezpośredniej przemocy. Niezależnie od tego, kościoły w okolicy są świadectwem chrześcijańskiej obecności, która kiedyś kwitła. A dzisiaj jest jasne, że chrześcijanie we wschodniej Turcji nie prosperują”.
źródła: International Christian Concern/Christian News
Sudan Południowy: śmierć głodowa na porządku dziennym
Aktualizacja prognozy bezpieczeństwa żywnościowego
3 na 4 gospodarstwa domowe są obecnie w kryzysie a co gorsza mało prawdopodobne, aby otrzymały pomoc żywnościową z powodu ograniczonych funduszy i rosnących kosztów żywności!

Najmłodszy kraj na świecie, Sudan Południowy, stoi w obliczu największego kryzysu głodowego w swojej historii, z 7,2 milionami ludzi , w tym milionami dzieci, na krawędzi skrajnego ubóstwa!
Korzystają z wody po powodzi w której topiły się zwierzęta, której używają do wody higieny co owocuje chorobami takimi jak malaria, czy dur brzuszny.
Justin Forsyth z UNICEF mówi BBC, że że wiele dzieci w tych państwach jest zmuszonych jeść liście i korzenie, choć na świecie wystarczyłoby żywności, by je wykarmić.
„Te sytuacje są wywołane działaniami człowieka. To głównie konflikty i wojny, tak jest w Sudanie Południowym.
Miejsca, w których dzieci umierają są odcięte od dostaw żywności w wyniku walk” – powiedział Justin Forsyth. W ogarniętej walkami Somalii dodatkowym czynnikiem, zwiększającym głód, jest susza.
Według ONZ głoduje tam sto tysięcy ludzi, a liczba niedożywionych sięga prawie pięciu milionów.
Fala niszczyła wszystko na swojej drodze, zmuszając ludzi do ucieczki, zatapiając pola i zabijając zwierzęta gospodarskie. Stojąca woda przez wiele miesięcy uniemożliwiała produkowanie żywności i pogłębiała głód.

Niestety nie mają dostępu do innej wody – zwrócił uwagę Dyrektor Polskiej Sekcji Papieskiego Stowarzyszenia ‘Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Waldemar Cisło. Zdaniem duchownego najcenniejszą rzeczą którą możemy ofiarować mieszkańcom Sudanu to modlitwa i wsparcie materialne.
– Wszędzie mamy swoje struktury więc jest nam najłatwiej dotrzeć z pomocą. Pomagamy na miejscu poprzez księży, parafie, zaufanych ludzi tak, że ta pomoc dociera do najbardziej potrzebujących – zapewnił ks. Cisło.
Problemy z dostępem do żywności w Sudanie Południowym trwają od czasu uzyskania niepodległości w 2011 r., ale nigdy wcześnie nie były tak ciężkie. Toczący się od 2013 r. konflikt zbrojny doprowadził do śmierci setek tysięcy osób, a 4 miliony musiały uciekać, porzucając swoje domy i uprawy. Jednak zeszły rok był wyjątkowo dramatyczny, bo przez zmiany klimatu kraj spustoszyły niszczycielskie powodzie o niespotykanej wcześniej skali. Szacuje się, że przez żywioł ucierpiał ponad milion osób.
Masowe bezrobocie, przerwane łańcuchy dostaw, problemy z dostępnością żywności na rynku i wzrost jej cen sprawiły, że dla wielu osób zdobycie czegokolwiek do jedzenia stało się wręcz niemożliwe.
Prawie półtora miliona dzieci w czterech afrykańskich krajach jest zagrożonych głodem. Ludzie walczą o przetrwanie
Ostry głód różni się od niedożywienia (zwanego też umiarkowanym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego), który występuje wtedy, gdy dana osoba nie jest w stanie spożywać wystarczającej ilości jedzenia, by utrzymać normalny tryb życia. Próg takiego niedożywienia przyjmowany m.in. przez WFP to mniej niż 1800 kcal dziennie, jednak może oznaczać także niedobory białka lub niezbędnych witamin i minerałów.
Przypominamy o obywatelach i obywatelkach tego kraju, zwłaszcza tych najmłodszych, apelując o konkretną dla nich pomoc.
