
Wychowany w małej jezydzkiej mniejszości religijnej w północnym Iraku, S. miał 9 lat, kiedy tak zwane Państwo Islamskie zabiło jego ojca i brata, porwało go i przemieniło w dziecko-żołnierza. Był świadkiem niewypowiedzianej przemocy, widział torturowanych przyjaciół i był bity przez „nauczycieli”, którzy wpajali mu surową wersję islamu.
Trzy lata później, kiedy jego matka wykupiła go od ISIS za 10 000 dolarów, wrócił wbrew swojej woli do rodziny, którą ledwo pamiętał. Wielokrotnie próbował uciekać z powrotem do swoich byłych oprawców. Groził siostrom nożem, nazywając je niewiernymi; uderzył matkę, mówiąc, że tak naprawdę nie jest jej; i niejednokrotnie próbował podpalić dom swojego wuja. Pranie mózgu przez ISIS z połączeniem dzikiego okrucieństwa S. był nękany wewnętrznym konfliktem, samotnym pariasem w obcej mu rodzinie, atakującym gwałtownie przy najmniejszej prowokacji.
Jak nazwać wojnę z ISIS teraz, gdy grupa straciła ostatnie swoje terytorium w Iraku i Syrii?
Deklaracja „zwycięstwa” prezydenta Donalda Trumpa wydaje się przedwczesna, biorąc pod uwagę, jak wiele konfliktów istnieje nie na polach bitew, ale w umysłach i duszach jednostek, zwłaszcza w umysłach byłych dzieci-żołnierzy.
Terytorium, które ISIS krótko utwierdzało jako państwo, służyło wzmocnieniu jego atrakcyjności jako czegoś trudniejszego do skonfrontowania: globalnego ruchu. Co się stało z tysiącami młodych ludzi, którzy zjednoczyli się z siłami ISIS w północnym Iraku?
Terroryści oddzielali jezydzkie dzieci od ich rodzin, czasami zabijając ich rodziców na ich oczach. W glebie tej traumy zasiali ideę, że chłopcy byli przyszłą armią ISIS, indoktrynując ich z arogancją zdobywców. Posypali jedzenie dla chłopców Captagonem, amfetaminą, aby stłumić ich strach i wyszkolili niektórych na zamachowców-samobójców. O wiele więcej wysłano na front, gdzie walki były najbardziej krwawe, zmuszono ich do noszenia przez cały czas pasów samobójców z instrukcjami, aby wysadzić się w powietrze, jeśli wróg zbliży się zbyt blisko.
Każdy z tych chłopców może dorosnąć i stać się zagrożeniem dla tysięcy i każdy powinien zostać uzdrowiony. Według Human Rights Watch w Iraku przetrzymywanych jest około 1500 sunnickich muzułmańskich dzieci w wieku od 13 do 17 lat, oskarżonych o członkostwo w ISIS. Setki innych powróciły do życia z krewnymi, nosząc blizny po bitwie, wewnątrz i na zewnątrz.
Jazydzi, tacy jak S., zajmują teraz szarą strefę między winą a zapomnianym cierpieniem. Nikt nie doświadczył przemocy ISIS tak jak oni. Dochodziło ze wszystkich stron.
Równina Niniwy , która rozciąga się na północ i wschód od miasta Mosul, przez wieki była swego rodzaju wizytówką starożytnych wyznań: asyryjskich, chaldejskich, syryjskich. Jednak prawdopodobnie pół miliona wierzących jazydów było tak częstym celem prześladowań, że starsi grupy mówią o 72 „ludobójstwach” jeszcze zanim ISIS ogarnęło cały region w 2014 roku. Ekstremiści przesiedlili około połowy jazydów, zabijając, chwytając i zniewalając więcej Według Husseina al-Qaidiego, dyrektora departamentu porwań rządu kurdyjskiego, ponad 6 tysięcy. Gdy ISIS wycofało się z ostatniej reduty, nadal brakowało około 3000 osób.
Niektórzy ocaleni opowiadają, jak ich arabscy sąsiedzi dołączyli do ISIS, aby przejąć ich ziemie, zabić ich bliskich i wypędzić ich. Setki tysięcy ludzi mieszka obecnie w obozach dla uchodźców, w domach krewnych lub w przeciągłych, na wpół zbudowanych budynkach na obrzeżach kurdyjskich miast i wsi. Mówią, że nie ufają rządowi Iraku, że ochroni ich przed następną próbą ludobójstwa, a wielu szuka schronienia w Kanadzie, Niemczech, Australii lub gdziekolwiek indziej, gdzie nie będą się bać żyć.
Historia każdego chłopca zaczyna się w ten sam sposób
Opowiadają o momencie ataku ISIS i zabraniu ich ojców, braci lub wujków. Niekiedy pozwalano im na chwilę zostać z matką i siostrami, ale gdzieś po drodze, przenosząc się jak bydło z sal szkolnych lub weselnych, byli wyróżniani i zabierani z innymi chłopcami na indoktrynację religijną i szkolenie wojskowe. W wieku około 13 lat „pechowcy” zostali wysłani do walki.
19-letni Thikran Kamiran opisał moment, w którym ISIS przybyło do jego dużej północnej wioski i oszukał swojego dziadka, przywódcę wioski, by zebrał wszystkich razem na szkolnym dziedzińcu, rzekomo w celu bezpiecznego wyjścia, jeśli zdecydują się nie nawracać na islam.
Bojownicy ISIS wyprowadzili jazydów i starszych chłopców trzema ciężarówkami, rzekomo przewożąc ich w bezpieczne miejsce na pobliską górę Sindżar. Thikran, mający wtedy 15 lat, był z matką i siostrą, kuląc się na szkolnym dziedzińcu, kiedy usłyszeli w oddali grzmiące salwy strzałów. Bojownicy ISIS powiedzieli spanikowanym kobietom i dzieciom, że to tylko zwierzęta, ale wszyscy wiedzieli, że ich mężowie, bracia i synowie właśnie zostali zabici.
To był dzień, w którym Thikran nauczył się ukrywać swój gniew i strach
Został zabrany wraz z matką i siostrą do twierdzy ISIS w Tal Afar i wysłany do islamistycznej szkoły, aby studiował Koran od wschodu słońca, czasem nawet długo po zachodzie słońca. Powiedział, że nauczył się recytować ideologię Koranu i ISIS lepiej niż jego rówieśnicy – tak dobrze, że jego nadzorca ISIS zaproponował, że uczyni go instruktorem, chociaż odrzucił tę „promocję”. Powiedział, że dzięki stypendium nigdy nie musiał walczyć.
„Nawróciliśmy się na islam i powiedzieliśmy im »Będziemy wam posłuszni«” – powiedział. „Złożyłem to poświęcenie, aby chronić siebie i moją rodzinę”. Mówi, że nie czuje się winny, że grał razem z nimi; „nic nie czuje”. Pogrzebanie złości, bólu i strachu było umiejętnością przetrwania. Reaktywacja emocji oznacza smutek z powodu zabitych bliskich, poczucie winy za każdego, kogo mogli zabić lub cokolwiek innego, co zrobili, aby pozostać przy życiu.
Więc teraz ich serca pozostają zdrętwiałe!
źródło: Pulitzer Center
Nadzieja płynąca z Polski dla prześladowanych Chrześcijan w Pakistanie

(List do Filipian 4,19).
Pakistan Pendżab – 13 Sierpień 2022
Serdeczne podziękowania dla darczyńców Fundacji „FILEO” za kolejną transzę pomocy finansowej dla Good Shepherd’s Ministry Pakistan.
Pomoc żywnościową, Sajida I Ashbeel rozdali wśród prześladowanych Chrześcijan w fabryce cegieł. Rozdali jedzenie i zorganizowali krótkie spotkanie modlitewne.
PRACA WŚRÓD WYKLUCZONYCH I PRZEŚLADOWANYCH
Chrześcijanie są w Pakistanie obywatelami najniższej kategorii. Szanse na zdobycie dobrze płatnej pracy są bardzo małe – o czym informowaliśmy już wielokrotnie, a bez środków nie ma możliwości kształcenia dzieci. Bez edukacji z kolei nie ma mowy o przyzwoitej pracy.
Nawet jednak jeśli chrześcijanin ma wykształcenie, szanse na przebicie się do przynajmniej klasy średniej są znikome. Ashbeel, choć jest człowiekiem wykształconym, znającym język angielski, pracuje fizycznie, w złych warunkach, za niską płacę.
Sytuacja chorych, starych i wdów jest jeszcze gorsza, bo nie mają możliwości najmowania się nawet do tych najgorszych zajęć, które mogłyby zapewnić im skromne utrzymanie.
DUSZPASTERSTWO W FABRYCE CEGIEŁ
Sajida i Ashbeel prowadzą swoją duszpasterską pracę również wśród chrześcijan zmuszanych do pracy w fabryce cegieł. Często muszą przekupywać strażników, by umożliwili im wstęp na teren fabryki, wiele razy zdarzyło się, że musieli ratować się ucieczką. Rodziny z fabryk cegieł są wycieńczone, niedożywione, schorowane, pozbawione nadziei na odmianę losu. Służba wśród nich jest wyjątkowo ciężka i niewdzięczna, ale też bardzo potrzebna, gdyż wnosi choć odrobinę światła w życie tych ludzi, którzy na co dzień żyją w mroku.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ – DUSZPASTERSTWO DOBREGO PASTERZA Z PENDŻABU W PAKISTANIE
Serdeczne podziękowania dla darczyńców Fundacji „FILEO” za pomoc finansową dla Good Shepherd’s Ministry Pakistan.
Jest to w sumie 20 rodzin, ok. 70 osób. Jak widać na zdjęciach wyżej, duża grupa to dzieci, dla których nie ma tam żadnych szkół i które muszą pracować razem z rodzicami.

Z powodu, że są Chrześcijanami nie mogą się uczyć i zdobywać wykształcenie.
FUNDACJA „FILEO” KRS 0000705635 POMOC DLA DUSZPASTERSTWA DOBREGO PASTERZA
Pilnie potrzeba żywności dla dzieci. Błagam – nie zostawiajmy ich samych!
Poruszeni historią, losem, pracą dla Królestwa Bożego i wytrwałością jaką cechuje się ta dwójka wspaniałych Bożych ludzi, chcemy im pomóc.
Ważne jest umocnienie tych ludzi i umożliwienie im udzielania dalszej pomocy społeczności w której tak dzielnie pracują. Pomoc krótkoterminowa jest świetna, ale celem naszej Fundacji „FILEO” jest długoterminowa stabilność dla nich. Nasze projekty są opracowywane z nadzieją długoterminowego wzrostu dla wielu społeczności w Pakistanie.
Na początek i w pierwszej kolejności, zależy nam na zapewnieniu odpowiedniej żywności (obiadów) dla dzieci które tam mieszkają, oraz dla dzieci które tam przychodzą pobierać naukę i słuchać Ewangelii o Królestwie Bożym.
Prosimy w imieniu naszych Braci i Sióstr z Pakistanu wszystkie osoby o otwartych sercach o wpłacanie nawet najbardziej skromnych datków na pomoc dla dzieci sierot z Pendżabu.
„A Bóg mój zaspokoi wszelką potrzebę waszą według bogactwa swego w chwale, w Chrystusie Jezusie”
(List do Filipian 4,19).