
W piątek (13 czerwca) 19-letni obywatel Wenezueli, Yomeykert R.-S., usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa 24-letniej Klaudii K.
Do bandyckiego ataku doszło w nocy ze środy na czwartek (11-12 czerwca) w Parku Glazja w Toruniu. Poszkodowana w stanie ciężkim przebywa w toruńskim szpitalu miejskim. Mężczyzna zadał kobiecie kilkanaście ciosów nożem, głównie w okolice głowy, szyi i klatki piersiowej.
Wniosek o areszt dla nożownika
Prokuratura Okręgowa w Toruniu prowadzi oznaczone sygnaturą 3010-1.Ds.19.2025 śledztwo o usiłowanie zabójstwa Klaudii K. (art. 13 § 1 w zw. z art. 148 § 1 Kodeksu karnego).
Z dotychczas poczynionych ustaleń wynika, że w nocy 12 czerwca 2025 roku w parku w Toruniu przy Placu Pokoju Toruńskiego doszło do ataku na wracającą z pracy Klaudię K. Sprawca zadał kobiecie kilkanaście ciosów nożem w okolicę głowy, szyi oraz klatki piersiowej. Policję o zdarzeniu powiadomił świadek, który usłyszał wołanie o pomoc i spłoszył napastnika. Pokrzywdzonej udzielono niezbędnej pomocy medycznej i zawieziono do szpitala w Toruniu. Po krótkim pościgu funkcjonariusze Policji zatrzymali obywatela Wenezueli Yomeykerta R.-S. Ustalono, że zatrzymany znajdował się w stanie nietrzeźwości (ponad 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu). Policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. Zabezpieczono szereg śladów, które zostaną poddane badaniu.
Czytaj więcej – gov.pl
NIEWOLNICZA PRACA DZIECI
Od marca 2023 roku współpracujemy z misją chrześcijańską z Fajsalabad w Pakistanie, którą kierują Razia i Naeem Bhatti. Obecnie mają pod swoją opieką między innymi 19. rodzin niewolników z dwóch fabryk cegieł. Wszystkie te rodziny żyją w skrajnym ubóstwie, częstokroć nie mogąc zapewnić swoim dzieciom nawet żywności ani ubrań – nie mówiąc już o wydatkach związanych z potrzebą leczenia chorych dzieci. Natomiast edukacja i związane z nią wydatki jest dla nich sprawą zupełnie nieosiągalną, ponieważ wszystkie dzieci, nawet te małe, które potrafią chociaż udźwignąć kilka cegieł, muszą pracować przy ich wyrobie – nie mając tam prawa nie tylko do nauki, ale nawet do beztroskiej dziecięcej zabawy.
Na załączonych zdjęciach możemy zobaczyć ciężko pracujące dzieci z fabryk cegieł w różnym wieku, a także ich rodziców, którym w miarę możliwości pomagają nasi koordynatorzy z Fajsalabad: Razia i Naeem Bhatti.
W tej sytuacji nasza regularna pomoc dla rodzin z fabryk cegieł jest wręcz niezbędna, by dać im chociaż namiastkę normalnego funkcjonowania i cień nadziei. Na dodatek czerwiec w Pakistanie jest najgorętszym miesiącem w roku, gdzie temperatury w cieniu dochodzą do 40 stopni, a w słońcu panuje niewyobrażalny wręcz upał. Oznacza to tragedię dla rodzin z fabryk, ponieważ w tym okresie są w stanie pracować zaledwie trzy godziny dziennie. Ograniczenie liczby godzin pracy oznacza dla nich, że otrzymają mniej jedzenia i będą głodować. Zrozumiałe jest, że z powodu niedożywienia ich wydajność przy pracy dodatkowo spada, a efektem są coraz mniejsze zarobki i coraz większy głód. Wiele też osób, głównie dzieci i starszych ludzi, choruje z powodu upału, nie otrzymując w tej sytuacji żadnej pomocy medycznej.
Działający w Pakistanie system niewolnictwa pozwala na to, że w razie zadłużenia jednego z rodziców i niemożliwości spłaty swojego długu w terminie, cała rodzina trafia do niewoli, gdzie wszyscy – nawet malutkie dzieci – muszą ciężko pracować, stając się własnością właściciela jednej z licznych fabryk cegieł. Najgorsze jest to, że najczęstszym powodem zadłużania się chrześcijan jest zaciąganie pożyczek na leczenie, ponieważ wszelka opieka zdrowotna w Pakistanie jest płatna. Zatem gdy rodzina ma chore dziecko, które potrzebuje pobytu w szpitalu lub żona musi udać się do szpitala z powodu konieczności na przykład cesarskiego cięcia, mąż często nie ma innego wyboru niż zaciągnąć pożyczkę na skutek której stają się niewolnikami. Umowa z właścicielem fabryki jest tak skonstruowana, że rodzina nigdy nie jest w stanie odpracować długu, nawet jeżeli jest on niewielki. Za swoją pracę otrzymują niewielką ilość jedzenia, niezbędną do przetrwania, a część pieniędzy właściciel fabryki potrąca im za mieszkanie. Jeżeli ktoś z rodziny zachoruje, właściciel fabryki może zawołać lekarza, ale koszty leczenia dolicza rodzinie do długu. W ten sposób jeżeli chociaż małą część długu rodzinie udaje się odpracować, to na skutek konieczności leczenia czy przestoju w fabryce z powodu na przykład deszczu czy smogu – dług znowu rośnie.
Dlatego tak bardzo potrzebują oni naszej pomocy finansowej, bez której czeka ich głód i walka, by przeżyć. Potrzebują też wsparcia duchowego, dlatego prosimy również o modlitwy, by mogli przetrwać ten trudny czas.
„A ten, który daje ziarno siewcy i chleb na pokarm, da i pomnoży zasiew wasz, i przysporzy owoców sprawiedliwości waszej; a tak ubogaceni we wszystko będziecie mogli okazywać wszelką szczodrobliwość, która za naszym przyczynieniem pobudza do dziękczynienia Bogu”
(II List do Koryntian 9,10-11)
DAROWIZNA 50 ZŁ |
DAROWIZNA 100 ZŁ | DAROWIZNA 200 ZŁ | DAROWIZNA 500 ZŁ |